sobota, 3 września 2016

Rozdział XXVI Erwin...? ( ͡° ͜ʖ ͡°) XD

   Rano gdy Jade się obudziła spostrzegła na łóżku swojej przyjaciółki Kibę ale jego właścicielki nigdzie nie było.
- Pewnie została na noc u swojego Kaprala ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Wstała i poszła do łazienki. Umyła się, ubrała i uczesała. Zebrała włosy z przodu i uczesała dwa warkocze które wyglądały jak wianek. Pożegnała się z psem i ruszyła na śniadanie. Na korytarzu mijała wielu nowych ale nikogo znajomego. Nagle zobaczyła wysokiego czarnowłosego chłopaka i obok niego trochę niższego blondyna. Podbiegła do nich i skoczyła blondynowi na plecy.
- No witaj bracie. - On odwrócił głowę by spojrzeć na dziewczynę. - Widzę, że w końcu wyszedłeś do ludzi.
- Jade! - Podrzucił ją sobie na plecach. - A ja widzę, że ty wracasz już do siebie. Jeszcze byś się tam zagłodziła.
- E tam, nie przesadzajmy. Ale teraz chodźmy już na to śniadanie muszę Erenowi opowiedzieć kawał xD
- O nie... - Uśmiechnął się. - A gdzie zgubiłaś Iris?
- Ona jest pewnie u swojego męża  ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- On z nią wczoraj gdzieś jechał nie? - Spytał Bertholdt.
- Tak i Hanji chciała zrobić kolejną imprezę, ale wszyscy się sprzeciwili.
- Nie dziwie się. - Gdy doszli do stolika przy którym zawsze siedzieli brunetka zeszła z Reiner'a i siadła koło Eren'a.
- Eren mam kawał!
- Dawaj!
- No to tak: Trzy blondynki grają w karty...- Zaczęła się śmiać - Nagle jedna rzuca na stół asa i mówi -Parsknęła śmiechem- szach mat! A druga do niej: Zuźka przecież my nie gramy w ping ponga. - Padła na stół, a brunet razem z nią.
- Jesteście żałośni... - Przewróciła oczami Mikasa.
- Zamknij się Mikasa! - Zdenerwował się chłopak i przywalił jej ręką, że aż zleciała z ławki. Jade wychyliła się zza niego i spojrzała na czarnowłosą.
- Widzisz jak to się kończy? - Rozejrzała się po sali. Wszyscy się na nich dziwnie patrzyli. - Eren... Nikt nas nie rozumie... >.>
- Sami sztywniacy tu >.> Ale nie martw się my kogoś znajdziemy i będzie nami przewodzić Hanji.
- Oooo! Dobra!
- Dziwną masz siostrę... Na pewno ona jest z tobą spokrewniona? - Szepnął do Reinera Bertholdt.
- O co ci chodzi?
- Dopiero była w ciężkiej depresji, a po jej zachowaniu tego nie widać.
- Sam chciałbym wiedzieć. Ale ważne jest to, że już czuje się lepiej i wyszła z ten depresji.
- Racja... Zastanawiam się czy ktoś się do tego przyczynił...
- Nie mam pojęcia przecież nie słuchała ni mnie, ani Jean'a. Nawet Iris więc nie wiem czy ktokolwiek byłby w stanie jej pomóc.
 
    Po dwudziestu minutach wyszli we stołówki. Każdy poszedł w swoją stronę. Jade chciała iść zobaczyć jak się ma jej klacz, bo w sumie trochę czasu minęło od kiedy ostatni raz ją widziała. Szła długim korytarzem do drzwi wyjściowych gdy nagle ktoś ją zawołał. Odwróciła się i zobaczyła trio. Zrobiła  krok w tył.
- A ty gdzie się wybierasz? Swoją drogą jakoś szybko wyszłaś z tego załamania? Gadaj kto ci pomógł!
- Ej Mandy spokojnie... Daj jej spokój na razie. Dopiero straci...
- Straciła dziecko, które nawet nie wiadomo czy było tego twojego Jean'usia. - Spojrzała na nią z zaciętym uśmiechem. -  A może tego twojego kochanka. Erwina? - Jade zrobiła duże oczy.
- Słucham?! Chyba sobie kpisz!
- No przecież się już raz przed nim rozebrałaś i ostatnio Wanda widziała jak od ciebie wychodził, a potem ty magicznie ozdrowiałaś. - Mandy oparła ręce na biodrach, a mors się dziwnie uśmiechnął.
- Wy jesteście chore! - Wrzasnęła brunetka, zmieniła kierunek i zaczęła iść w stronę pokoju.
- Idź do niego może ci...
- ZAMKNIJ RYJ! - Pokazała jej środkowy palec i zaczęła biec.
- Boże co za idiotka. - Zaśmiało się trio.
Brunetka biegła przed siebie nie patrząc pod nogi. Już wiedziała jaką opinię ma wśród tej trójki. Puszczalską szmatę, w okół której wszyscy skaczą.  Znalazła się na jakimś dziwnym raczej pustym piętrze. Tu mogła się skryć przed wszystkimi. Usiadła w kącie, podwinęła nogi, objęła je ramionami i schowała głowę.  Siedziała tak z pół godziny.
- Jade? - Dziewczyna podniosła głowę. Nad nią stał dowódca. - Co ty tu robisz?
- Ja... Nic... - Otarła mokry policzek. - Chciałam pobyć sama...
- Chcesz o czymś porozmawiać? - Pomógł jej wstać.
- Ja.. Nie wiem...
- Chodź ze mną. - Brunetka ruszyła za nim. Blondyn odwrócił się i spojrzał na nią. - Uśmiechnij się. Ostatnio widziałem cie znów pełną radości. - Kąciki jej ust lekko się podniosły.
Szła za nim jak zaczarowana. Nie wiedziała co się dookoła dzieje i gdzie idzie. Nagle pojawili się na korytarzu, który rozpoznawała.
Iris wyszła od Levi'a i szła do swojego pokoju. Coś ją podkusiło i spojrzała w prostopadły korytarz. Zatrzymała się i otworzyła szeroko usta. Jej oczom ukazała się brunetka i Smith.
- Wuuut? 0.o Co tu się wyprawia?!
Erwin i Jade weszli do jego gabinetu, a białowłosa podleciała do drzwi i zaczęła nasłuchiwać.
Erwin usiadł przy swoim biurku i spojrzał na Jade, która stała kawałek od drzwi.
- Co się stało? Masz jakieś nowe problemy, zmartwienia? - Spytał.
- Nie... - Wbiła wzrok w podłogę. - Mała sprzeczka z Mandy ale to nic...
- Zauważyłem, że ostatnio znowu zaczęła się was czepiać.

- Tak już chyba zostanie. Dostała parę razy nawet od Levi'a i dalej nic do niej nie dociera... -  Mówiła cicho. - Ale w jednym ma racje... - Zamknęła oczy. - Jestem nikim! Przeze mnie zamknęli John'a, nadszarpnęliśmy stosunki z Żandarmerią, zabiłam moje...- Jęknęła i uroniła pojedynczą łzę. - Jestem mordercą! Mogłam tam zginąć na tej wyprawie... - Dowódca podszedł do niej. Ukląkł i spojrzał na nią.
- Jade, spójrz na mnie. To nie twoja wina.  Nic złego nie zrobiłaś. Nikogo nie zabiłaś, nie jesteś mordercą. To był nieszczęśliwy wypadek.
- Ale z mojej winy!
- Przestań. Prędzej ja jako dziecko mogłem być mordercą... (Mały spojler przepraszam ;-;) Z mojej winy zginął mój ojciec.  Byłem głupi... Opowiadał mi o rzeczach, które były zakazane, a ja potem to wszystko rozpowiedziałem  w szkole, w której on uczył... Żandarmeria się o tym dowiedziała i wyszło, że przeze mnie go porwała i torturowała. Gdy umarł jego ciało porzucili w odległym mieście by wszystko wyglądało na wypadek.  - Dziewczyna otworzyła lekko usta i chciała coś powiedzieć ale on kontynuował. - Gdy podrosłem wstąpiłem do Zwiadowców. Kilka lat później był kryzys. Wtedy wprowadziliśmy formację szerokiego rozpoznania. Mój plan przewidywał, że zaciągnę do naszych szeregów Levi'a i jego przyjaciół: Isabel i Farlan'a. Dostali
Uwielbiam ten rysunek z mangi *-*
oni zlecenie, które przewidywało, że mają zdobyć pewne papiery, które były w moim posiadaniu, a następnie pozbyć się mnie. Niestety przez złą pogodę straciliśmy dobrą widoczność i oni jak i ich dowódca zginęli. Levi jako jedyny z nich ocalał i miał mnie zabić ale siłą argumentów został z nami. Przeze mnie zginęło wielu żołnierzy. Więc jeśli ktoś tu ma być mordercą to ja. - Wstał i delikatnie podniósł jej głowę. - Wiec nie smuć się, bo to nie jest ta Jade, która wstąpiła do naszych szeregów. Tamta była radosna, pełna entuzjazmu i energii. - Ona przytaknęła. - Jest jeszcze jedna rzecz o której chyba muszę ci powiedzieć... Bo... To przeze mnie tu przyjechała eskorta z Żandarmerii i twój kuzyn cię zaatakował. Gdy usłyszałem jak cię krzywdził nie mogłem pozwolić by dalej chodził na wolności i był zagrożeniem jak na przykład wtedy w mieście. Napisałem to w liście do Nile'a, a potwierdzenie zastał gdy przyjechali. I to nie przez ciebie i tylko z mojej winy poroniłaś. Przepraszam. - Wstrząsnęło nią. Nie dość, że jej powiedział tyle o sobie to jeszcze ją przeprasza i można powiedzieć, że dla niej wymyślił plan by zamknąć John'a.
- Ja... Nie wiem co mam powiedzieć...
- Zrozumiem jeśli mnie znienawidzisz.
- Nie... To nie tak... Ja to rozumiem... Ktoś kiedyś powiedział, że nie można zmienić świata nie dając nic w zamian. I ja to rozumiem. To często bardzo boli ale taki jest ten świat. - Spojrzała mu w oczy. - Tyle Dowódca dla mnie zrobił, a ja jeszcze nie zdążyłam panu podziękować...
- Daj spokój, przeze mnie sama wiesz co się stało.

- Może, ale potem pomógł mi pan wyjść z tego stanu w jaki byłam... Iris, Jean i Reiner mówili mi, w kółko prawie to samo cały czas, a dopiero pana słowa do mnie dotarły... Nie znam innego Generała, który jest w stanie tyle zrobić dla swoich ludzi. Dziękuję... - Przytuliła się do niego i wtedy przypomniały jej się wszystkie dziwne chwile w których on stał przed nią, zaczynając od dnia kiedy przyjechali zobaczyć jak trenują kadeci do teraz. Iris była wstrząśnięta tym co usłyszała. Nie wytrzymała i zajrzała przez dziurkę (( ͡° ͜ʖ ͡°)) od klucza (Ha niema! xD Ja już wiem co wy ze mną na czele sobie pomyśleliście ( ͡° ͜ʖ ͡°)), zrobiła duże oczy i upadła na podłogę. Była w szoku. Szybko się podniosła i zaczęła biec.

- Eren! Daj już spokój zostaw ich. - Krzyczała na bruneta Hanji.
- Ale o co chodzi?! Ja tylko chciałem zapytać czy pani będzie nam przewodzić w tej naszej grupie!
- Jak to nie wiesz o co chodzi?! A kto zarywał ostatnio do Iris? A widzisz. Ja wszystko widziałam -.o
- AAAAAAAAA LEVI RATUJ!!! - Przez korytarz przeleciała białowłosa. Hanji i Eren spojrzeli na siebie i ruszyli za nią.
Gdy Iris znalazła Levi'a, rzuciła się na niego.
- Levi! Ratuj!!
- Czego się tak drzesz? Cały korpus cię słyszy. Weź się ogarnij. Po za tym gdzieś się podziewała? Miałem ci dać lekcje. - Białowłosa zaczęła się trząść i skakać. Kapral się zdenerwował i zdzielił ją miotłą po głowie. - Już lepiej? To gadaj co się stało.
- Bo... Jade zarywa do Erwin'a!! - Obok przy ścianie stali jak wryci Eren i Hanji. Kaprala też zatkało.
- Chyba żartujesz... Hanji ci coś dała? - Odezwał się po dłuższej chwili.
- NIE! Słyszałam i widziałam na własne oczy! Nie wiem co jej odwaliło ale tak było! Moje oczy ucierpiały poważnie.
- I to z tego powodu tak się drzesz i mnie straszysz?
- Jak to ''z tego powodu''?!! To jest bardzo poważna sprawa! Ona ma chłopaka, a zarawa do Dowódcy! xDD
- Właśnie muszę iść zobaczyć co oni tam robią ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Wtrąciła się Hanji
- Nieeee! Nie przeszkadzaj im! ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Dołączył się Eren.
- Wy jesteście chorzy... Nie uwierzę puki nie zobaczę. - Powiedział Levi.
- Nie wierzysz mi?! - Krzyknęła białowłosa.
- To chodźcie wszyscy! - Uradowała się Hanji. Nagle wokół nich zrobiło się zbiorowisko. - Dobra ruszamy! - Cały harem (xDDD) ruszył za brunetką. Maszerując przez kwaterę dołączyło się do niech jeszcze ''parę'' osób. Mike przedarł się przez tłum.
- Hanji co ty odpierdzielasz?
- Jak to co? Nie słyszałeś, że Erwin sobie kogoś znalazł ( ͡° ͜ʖ ͡°) I idziemy sprawdzić jak się ma ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Czy ty na głowę upadłaś?! Erwin i związki? I ciekawe z nim.
- Zobaczysz. Chodź z nami! - Pociągnęła go za sobą.

Erwin stał tak z wtuloną w niego Jade i nie był w stanie się ruszyć, wiedział, że jeśli zacząłby się cofać na pewno by się potknął, a brunetka wylądowała na nim. Po chwili drzwi się otworzyły. Przez nie wleciał Kiba, okrążył ich i skoczył od tyłu na Dowódcę, który stracił równowagę i upadł na dziewczynę. Ich twarze były dość blisko siebie, blondyn chciał wstać ale pies na nim siedział i wyglądał jakby nie miał zamiaru się ruszyć. Najwidoczniej był z siebie zadowolony. Przez drzwi weszli Hanji, Mike, Levi, Iris i Eren. Hanji z Eren'em zaczęli się śmiać, a reszta stała jak osłupiała. Osoby z tyłu zaczęły się pchać do przodu. Dowódca był przerażony.
-Kiba! - Po chwili ocknęła się białowłosa. Podeszła do nich i odciągnęła psa.
- No Erwin! W końcu sobie chyba kogoś znalazłeś, ale nie martw się Jean wcale się chyba szybko o niczym nie dowie ( ͡° ͜ʖ ͡°)  xDDDD - Zgięła się w pół Hanji, a brunet turlał po podłodze. Smith szybko wstał, podał Jade rękę. Wstała i schowała się gdzieś w kącie, a on się otrzepał.
- Dobra ludzie koniec zbiorowiska, rozejść się! - Polecił Levi i razem z Iris zaczęli wszystkich wypychać na korytarz. Gdy zrobiło się pusto Kapral i białowłosa pobiegli do pokoju Levi'a. Po drodze prawie wyrąbali się z pięć razy. Iris wrąbała się w drzwi i zaczęła w nie walić pięściami.
- Zostaw moje drzwi bo je wgnieciesz. - Powiedział Kapral i otworzył drzwi. Weszli i mieli usiąść na łóżku ale Iris nie trafiła i zaryła nosem w podłogę. Zaczęła się zwijać ze śmiechu
- Jezuuu Jade xDDDD Ona jest chora psychicznie jak ja mam z nią w jednym pokoju żyć xDD
- Nie wiem ale ci współczuję. - Śmiał się Kapral (- Ale napisz, że jego śmiech był boski. Mry, mry ( ͡° ͜ʖ ͡°) ~ by Gill xDDDD)
- Ona pewnie wyleciała stamtąd jak poparzona xDD W sumie to jej się nie dziwie. Jezu co ona odstawia ostatnio xDD
- Nie mam pojęcia... xD
- Będę ją wynajmować, żebyś się więcej śmiał xDD
- Chyba sobie jaja robisz! Ja jestem poważnym człowiekiem, a śmiać się nie będę nawet na emeryturze. Ale Erwin... Nie wiedziałem, że ktokolwiek może na niego lecieć. Zwłaszcza Jade, która ciągle ze swoim Jean'em biega.
- Jean'eczek ( ͡° ͜ʖ ͡°)  xDDDDDD Jak on się dowie to nie wiem co jej zrobi, a Reiner już nigdy z pokoju nie wyjdzie xDDD
- Jemu to chyba trzeba już trumnę kupić bo kolejnych akcji w wykonaniu swojej siostry może już nie przeżyć XD
- Pochowają go w pokoju xD Ej! Mam plan!
- O nie...
- Będziemy ją śledzić i zobaczymy co odwali! - Levi spojrzał na nią z góry. - No chodź! - Szybko wstała i pociągnęła go za sobą.

Tymczasem w gabinecie Erwina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Erwin nie znałem cię od tej strony. - Śmiał się Mike.
- Wiesz... Za długo był sam i chyba poczuł zapotrzebowanie... ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Dusiła się Hanji.
- Dajcie mi już spokój. Jedyną potrzebę jaką teraz odczuwam to się napić. - Zakrył ręką twarz.
- No nie wiem czy to dobry pomysł Erwin...
- Morda Mike! Będzie genialnie xDDD - Rzuciła się na niego brunetka.
- Dajcie mi już spokój. Po za tym ile razy mam wam powtarzać, że...
- Przyszła ci podziękować i tak jakoś wyszło, że leżałeś na niej ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Hanji oparła głowę na dłoni, a łokieć wbiła w plecy Mike'a.
- Czy tu nie ma normalnych ludzi...? Czuję się jak w wariatkowie. - Podszedł do barku, wyjął z niego kieliszek do wina i nalał sobie do pełna. Usiadł na kanapie i zaczął pić.
- Dobrze się czujesz? - Zrzucił z siebie Hanji, Mike. - Nie wiedziałem, że ty w ogóle piejesz.
- Tylko gdy umieram, a teraz jest taki moment... Mam dość tego dnia...
- To trochę sobie poczekasz do jego końca, bo dopiero trzynasta.
- Weź mi nic nie mów. Teraz to mam ochotę umrzeć za tych wszystkich, którzy poświecili swoje życie za murami...
- Przestań. Gdyby nie ty Korpus Zwiadowczy już dawno by nie istniał.
- Ale teraz mam już dość dajcie mi zebrać myśli.

Jade siedziała zamknięta w pokoju.
- Nosz kurwa co za pies! -.- Teraz to ja już nie mam tu życia. - Założyła pelerynę i naciągnęła kaptur na twarz. Wyszła z pokoju i starając się nie wpaść na nikogo zaczęła zmierzać do stajni. Nie spodziewała się, że śledzi ją Kapral i Iris ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dziewczyna szła ze spuszczoną głową i słyszała tylko śmiechy z nowej sensacji. Przyśpieszyła kroku.
- Nie wierze, że to robię... Zabawy małolatów. - Przewrócił oczami Levi.
- Cicho nie marudź! Zobaczymy co się wydarzy ( ͡° ͜ʖ ͡°) xDD
- Jak on będzie na nią gdzieś tam czekał i znowu zobaczę coś co w nim w roli głównej nie jest normalne...
- Będzie genialnie xD

Gdy w końcu Jade wyszła na dwór zaczęła biec w stronę stajni. Nagle koło niej pojawił się Kiba.
- O nie! Zapomnij! Zmiataj stąd! - Chciała go odgonić ale on z ''uśmiechem'' na pyszczku leciał dalej za nią. - Nie chce cię tu! Już żeś za dużo dziś narobił! - Patrzyła na psa i nie zauważyła stojącego przed nią Jean'a. Wpadła na niego.
- O proszę mamy naszą madame. - Dopiero teraz brunetka zobaczyła, że przed jej chłopakiem stoi Trio. - Jak się bawiłaś z Dowódcą?
- Nie wiem o co ci chodzi...
- Akurat! Dzięki twojej przyjaciółeczce już cały Korpus o tym wie! - Rzuciła Mandy i nachyliła się bliżej Jade. -  Nie wywiniesz się już z tego!
- Jade, to prawda? - Spytał jej Jean. Było widać, że jest wściekły. Dziewczyna się od niego odsunęła.
- Jean... To nie tak jak wszyscy mówią... Ja nic...
- Akurat! Mało brakowało i pewnie byś nie wiadomo co  tam z nim odstawiała.- Drwiła Dare (To nazwisko mendy jakby ktoś zapomniał, w sumie to sama nie pamiętałam xD)
- Ty przecież wszystko wiesz najlepiej nawet  jeśli cie tam nie ma! Więc już rano ci mówiłam: Zamknij ryj!
- Nie popłacz się!
- Przeginasz koleżanko! - Już miała się rzucić na Mandy ale Jean ją złapał.
- Jade przestań. Nie było mnie tam. Ale jeśli było tak jak mówią wszyscy... To nie wiem czy jest jakikolwiek sens byśmy...
- Jean! To nie było tak! Ja ci to wszystko opowiem od początku ale nie przy nich.. Proszę wysłuchaj mnie!
- Już chyba za dużo się nasłuchałem... - Powiedział i zaczął kierować się w stronę kwatery.
- Jean! Proszę zaczekaj... - Ale on już jej nie słuchał.
- Ups. Chyba coś wam się posypało w związku. - Droczyła się dalej Mandy.
- Daj mi już święty spokój! Czego od nas chcesz?! Ciągle się tylko czepiasz mnie i Iris! Spójrz na siebie! - Rzuciła i pobiegła do stajni.

Jean szedł ze spuszczoną głową.
- Ej, a tobie co? - Spytał Levi.
- Nic, po prostu wszystko mi się znowu sypie! Myślałem, że mogę jej ufać, a tu proszę. Jeszcze do Dowódcy się dostawia... Ja nie wiem komu mam już wierzyć.
- Ja.. Słyszałam wszystko... To moja wina... Nie powinnam była się tak drzeć na cały korpus... Bo w sumie to... Ja.. Nie widziałam nic takiego... - Chciała go uspokoić Iris.
- Już ci wierze -.-
- Naprawdę... Powinieneś z nią porozmawiać. Ona naprawdę cie kocha... I nigdy by ci nic takiego nie zrobiła.. - W to ostatnie po tym co się dziś wydarzyło nie wiedziała czy może wierzyć.
- Dziś chyba nie mam na to siły. - Powiedział i odszedł. Oni też zrobili parę kroków do przodu.
- To widziałaś coś czy nie?
- Widziałam ale nie chciałam mu mówić...
- Nie wiem czy kłamstwo ma jakikolwiek sens. - W oddali słyszeli kłótnię Mandy i Kate. - A tym znowu co?
- Teraz możesz do niego uderzać już jest wolny! Powinnaś być mi wdzięczna, że tak przekonująco mu to powiedziałam!
- Ale ja nie chcę! Nie wiesz nawet ile ona przeszła w porównaniu do nas! I nie mam zamiaru jej takiego świństwa robić! - Nagle ze stajni wyjechała Jade. Popędziła klacz do galopu i ruszyła gdzieś przed siebie.
- Jade! - Krzyknęła Kate i Iris. Brunetka pobiegła do Kwatery.
- Cholera Levi! Musimy za nią jechać! - Pobiegli po konie do stajni.

Berg leciała korytarzem prowadzącym go gabinetu Erwin'a, z którego dobiegały odgłosy kłótni. Jednak dziewczyna nie skupiała się na tym o co poszło tylko z hukiem otworzyła drzwi.
- Panie Dowódco! - Wrzasnęła. - Jade uciekła! Mandy na nią znowu najechała i przez nią Jean nie chciał z nią rozmawiać, zabrała konia i uciekła! - On szybko wstał, podał jeszcze pełny kieliszek Mike'owi i wybiegł. Blondyn odstawił go na biurko i razem z Kate i Hanji ruszyli za nim.
Smith wbiegł do stajni i prawie został rozjechany przez Levi'a.
- Uważaj! Mam cię rozjechać?!
- Nie mam czasu!

- Wiem temu kazałem osiodłać twojego konia. - Erwin podbiegł do swojego siwka i szybko na niego wsiadł. Wylecieli ze stajni. Chwilę później zaczął padać deszcz.
- Musimy ją szybko znaleźć! Nie wiadomo co jej do głowy znowu przyjdzie. - Lamentowała Iris pod postacią pumy.
- Nic na to nie poradzisz, że jest dziwna. Ciągle albo się śmieje i wszyscy mają jej dość albo zaraz jej odwali i chce się zabić! - Przewrócił oczami Levi.
- Zostaw ją w spokoju i jej szukaj. - Powiedział Erwin.
- Ty, a może ty jednak coś...
- Zamknij się teraz kurduplu! Rozdzielny się! - Powiedział i popędził konia zostawiając ich w tyle.
- Co za chuj -.- E, Iris a ty możesz ją jakoś namierzyć?
- Postaram się ale to nie będzie łatwe, bo po tym jak na niej leżał to został na niej jego zapach i sam rozumiesz...
- Dobra... Jakoś sobie poradzimy.

Jeździli tak do zmroku, ale nigdzie nie było nawet śladu po brunetce.
Jade siedziała przy jeziorku, oparta o pień drzewa. Bawiła się nożem, który zawsze trzymała w swojej szafce nocnej.

- Czy ja jestem tu komukolwiek potrzebna? Wszystkim tylko zatruwam życie... Zaczynając od mojej ciotki, przez przyjaciół i chłopaka, kończąc na ...- Westchnęła. - Dowódcy... - Zamknęła oczy. - Może lepiej by było dla wszystkich jakby mnie w ogóle nie było... - Powoli przyłożyła nóż do nadgarstka i zrobiła trzy cięcia. Z ran zaczęła lecieć krew. Dziewczyna wciągnęła powietrze, zamknęła oczy i po policzkach spłynęły jej łzy.
Levi jechał koło Iris. Nagle białowłosa się zatrzymała i zaczęła węszyć.
- Co jest? - Zatrzymał konia Kapral.
- Wyczuwam jej krew! Cholera! - Zaczęła się rozglądać.
- Skup się! - Uspokoiła się trochę i znów zaczęła węszyć.
- To gdzieś... Stamtąd! - Pobiegła tam skąd wyczuwała woń krwi, Levi ruszył za nią.

Koń Jade zaczął rżeć i stawać dęba.
- Cii.. Nie denerwuj się... Zostaw mnie i ruszaj do stajni...
Koń jednak jej nie słuchał. Sierść klaczy lśniła przy blasku księżyca i była dobrze widoczna. Nastawiła uszy i z oddali usłyszała znajome rżenie. Podbiegła kawałek i znów stanęła dęba.
- Cholera! To chyba jej koń! - Erwin popędził swojego siwka i kierował się do bułanej klaczy Jade. Gdy był już blisko zwolnił do kłusa i zeskoczył z konia. Podbiegł do dziewczyny leżącej przy drzewie. - Coś ty narobiła... - Spojrzał na jej rękę. - Nie zamykaj oczu! Słyszysz? Nie odpływaj! - Porwał kawałek koszuli i usiłował zatamować krwawienie.
- Nie... Proszę mnie tu zostawić... Ja chcę tu zostać...
- O czym ty mówisz? Przypomnij sobie naszą rozmowę rano.
- Ale ja już nie daję rady... Mam już wszystkiego dość... Tylko wszystkim wadzę... Jeszcze dziś to co... Przepraszam...
- Przestań już... To nie twoja wina. Nikomu nie wadzisz. Nie przepraszaj mnie za nic. Pomogę ci z tego wyjść tylko daj sobie pomóc... - Powiedziawszy to przybliżył swoją głowę do jej. (Jezuuu zabijcie mnie xDD Faza Erfffin mrrał ( ͡° ͜ʖ ͡°) i nie mogę się powstrzymać nie zabijajcie Jade za zdrady xDD) Ona spojrzała mu w oczy i oparła swoje czoło o jego. (I teraz przepraszam, że zepsułam Dowódcę ale nie mogłam się powstrzymać za bardzo mnie do niego ciągnie, a to wszystko wina mangi ''Bez żalu'' >.> ale on tam jest taki boski *-*) - Może i mi jako Dowódcy nie wypada ale... Wiesz co? Granica wieku i stanowisko jest nie grają roli. - Delikatnie musnął jej wargi swoimi. Dziewczyna zamknęła oczy i pozwoliła mu się pocałować.

- Widzę chyba jej konia! - Gdy byli już bliżej konia znów się zatrzymali i stanęli jak wryci. Otworzyli szeroko oczy i usta. - Levi... Czy ty widzisz to co ja...? Czy już mam problem ze wzrokiem...? 0.o
- Co z nim jest ostatnio nie tak...? 0.o
- Też chciałabym to wiedzieć...

- Wracajmy... Pewnie się martwią o ciebie... Wiesz, że Kate przybiegła przerażona ?
- Kate naprawdę? No nieźle...
- Też się zdziwiłem. - Wziął ją na ręce, odwrócił się i chciał iść do koni ale się zatrzymał.
- Nie przeszkadzamy przypadkiem? Wiesz, możemy przyjechać później. ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Powiedział Levi, a Iris z wrażenia aż się przemieniła w człowieka. Nikt nic nie odpowiedział. Blondyn podszedł do swojego konia i posadził na nim Jade. Brunetka zagwizdała i podkłusowała do niej jej klacz.
- Erwin nie znałem cię od tej strony...
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
- Aż się boje. Po dzisiejszym dniu chyba już nie chcę wiedzieć... - Blondyn się zaśmiał pod nosem i dosiadł swojego konia.
- Iris chodź pomogę ci wsiąść. - Podał jej rękę.
- Nie dzięki będę sobie biec obok. Nie chcę wyjść z formy.
- Co ty gadasz? Ty nigdy nie tracisz formy! (- A ty kiedyś miałaś formę? - Perfekt czytania Gilla polecam xDD Ale pomoc dialogowa zwłaszcza u Iris i Liffaja pierwsza klasa bejbe ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), (Jezu znowu skojarzenie mi się włączyło xD ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja już chyba jestem chora...) - Złapał ją za rękę i wciągnął na swojego rumaka. - Jedziesz ze mną i koniec dyskusji.
Gdy byli gotowi ruszyli do Kwatery.  Po godzinie byli już na miejscu. Zatrzymali się pod stajnią, a tam na nich czekali już Hanji, Kate i Mike. Koń Jade podkłusował do Hanji i stanął za nią.
- No, no Erwin... Ja  już nie wiem jak to z tobą jest... ( ͡° ͜ʖ ͡°) - On tylko przewrócił oczami. Zsiadł z konia i zdjął z niego Jade. Iris zsiadła z konia Levi'a i podbiegła do przyjaciółki. Złapała ją za rękę.
- Ja ci dam się ciąć! - I dała jej z liścia. - Nie rób sobie więcej krzywdy jasne?! - Brunetka tylko kiwnęła głową. - Dziś już cie samej nie zostawię.
- Jak chcesz... - Podeszła jeszcze na chwile do Eriwn'a. - Dziękuje... Za wszystko... - Spojrzała mu w oczy, on tylko położył jej rękę na ramieniu i powiedział.
- Idź teraz wypocznij. A to... - Uniósł jej nóż. - To już ci lepiej skonfiskuje. - Uśmiechnął się, a ona odpowiedział tym samym. Podeszła do Iris, która żegnała się z Levi'em i poszły do pokoju. Brunetka jeszcze przez ramię zerknęła na Dowódcę.
- Erwin!!! Ona się pocięła?!! - Krzyczała Hanji.
- Jak widać. - Złapał wodze i z Levi'em poszli odprowadzić konie do stajni. Kate złapała konia Jade i ruszyła za nimi.
Przy wyjściu ze stajni na Erwin'a czekał Levi.
- Ty wiesz, że ona ma chłopaka nie?
- No co ty mi nie powiesz?
- Ja nie wiem co się dziś z tobą porobiło.
- Przecież nie będę im niszczył życia, ale jeśli będzie czegoś potrzebowała to od razu jej pomogę, zresztą jak każdemu w naszych szeregach.
- Ale jej chyba najbardziej co? - Szturchnął go. - I nie powiesz mi po tym nad jeziorem o granicy wieku?
- Zostawmy już ten temat co? Sam nie wierzę w ten dzisiejszy dzień, a w gabinecie zostawiłem mój kieliszek z winem, z którego nawet łyka mi nie dali wziąć.
- Ty pijesz?
- Tylko w takich chorych sytuacjach.
- Nie dziwie ci się.

Jade siedziała na łóżku wpatrzona w sufit.
- Ej co ty dzisiaj odstawiałaś cały dzień? Chcesz zdradzać Jean'a z Erwin'em? Dobrze się czujesz? Po za tym ile on ma w ogóle lat?
- Co...? A ja... sama nie wiem jak to w końcu będzie... Jean nawet mnie słuchać nie chce i jeszcze tak łatwo uwierzył Mandy... A Erwin... On jest boski... *-* - Powiedziała bez kontroli. A Iris spojrzała na nią dużymi oczami. - Kiedyś słyszałam, że jest o rok starszy od Levi'a, więc no...
- Ja tam nie wiem, rób co chcesz ale mnie w to nie mieszaj, nie chce żeby potem było coś na mnie.
- Heh... - Opatuliła się kołdrą, wtuliła w poduszkę i po raz ostatni wróciła do chwili pocałunku z Dowódcą i zasnęła...



                                                                   ~ Erwinmaniak - Kel ( ͡° ͜ʖ ͡°) xDD

49 komentarzy:

  1. Jezu XDDDDD Ile Erwina XD Ty chory człowieku XD Ale to ja mam 387 zdjęć Liffaja hyhyhy xD A Jade niedługo będzie miała harem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jade mrał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie moja wina, że się od Erwina uzależniłam xDD Jean'uś nwm co z tb zrobić... xDD

      Usuń
    2. Genialny i chory rozdział xDD Wiesz, mam propozycję co do Jean'a XD Ale to chyba głupie xD
      On mógłby trochu pokłócić się z Erwinem (i może mała bitwa xD), a po tym mógłby być Mandy. Potem Jade będzie zazdrosna i smutna i będzie jakoś próbowała się zabić (znowu XD niech potnie mydłem xDD) ale Iris od tego ja powstrzyma no i jakoś ją próbuje pocieszyć.
      Możecie, że w tym samym dniu wieczorem Jean zrozumie, że bez niej nie może żyć XD Erwin go zawoła i powie mu co zaszło (ttylko bez pocałunku hah xd) i no potem Jean jakoś t wybaczy Jade XD
      Albo se potem ułożycie :D
      Trochę dziwne... Po jednym dniu znowu razem... ;-;
      Napisałam to tylko dlatego, że wpadłamna raki ppomysł co by było dalej xD
      Pozdrowienia (może to uleczy waszą psychikę xD)

      Usuń
    3. I wybaczcie za małe błędy ale w tel... Normalnie mi zmienia wyrazy ;_;

      Usuń
    4. Haha bitwa z Erwin'em xD To będzie musiało ciekawie wyglądać xDD Ale pomysł z tą Mandy niezły ( ͡° ͜ʖ ͡°) Szykuj się na to, iż ten pomysł zostanie uwieczniony na stronach rozdziału bo jest boszki B)) A błędami się nie przejmuj c;

      Usuń
    5. Menda się w końcu od Levi'a odwali B)

      Usuń
    6. Och jak ja się cieszę, że się podoba XDjak bbędę miała więcej pomysłów to wyślę na waszą genialną pocztę xD

      Usuń
    7. Jezu Kelesławie.... czy wy aby na pewno z Gillem nie robicie zamiany osobowości? Takich rzeczy to ja tylko po Gillu się bym spodziewała X'DD Mam pomysła kolejnego więc się bójcie hue hue XD

      Usuń
    8. A widzisz xDDD Jak ja się naćpam wszystkim co istnieje zaczynając od 7uo'a kończąc na makaronie to tak wychodzi xDD Powiedz co byś zrobiła z tym Żanem, Erfinem i resztą xD ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bo zbieramy pomysły xD

      Usuń
    9. Więc tak... moim zdaniem za mało jest postaci typu Armin, Mikasa, Christa, Ymir itp. Może więc zrobicie coś tam że zostają wysłani gdzieś tam do pomocy z Trio i tam rozegrają się akcje mojej siory (Isy xD) Tam chyba teraz jest wiosna z czego się orientuje... jeśli tak... To mogą mieć problemy z dzikimi czikami xDD

      Usuń
    10. Oooo!!! Skoro Iris ma mensza, to czemu Kiba nie może mieć żony? Zróbcie mu jakąś i nazwijcie Bella na moją cześć :3

      Usuń
    11. A takie pytanie... Jakie są wasze ulub piosenki? (Poza tymi z tytanów :D)

      Usuń
    12. Bella mi się podobaa iimię Kyra lub Kora dla wilczycy B)
      Ach i tu opowiem swój sen z SnK xD
      Jestem wcielona w jakąś Alison i ona wraz z Erenem, Levim, Mikasą i Arminem poszliśmy na jakieś zwiady (Eren kazał). No to idziemy. Niestety na tym świecie istnieje coś takiego jak pech. Za nami biegł tytan (załóżmy, że to pietrometrowiec), więc uciekamy. Znając Erena on idzie walczyć. Zamienił się w tytana. Levi kazał reszcie cczeka,a on ppomoże Erenowi. Walka, walka. Bitwa się skończyła i oczywiście my wygraliśmy. Eren opadł z sił, więc Levi musiał mu ppomóc się wydostać. Eren w formie człowieka nie mógł wgl llatać. Levi bierze go na ramiona i uciekamy, bo jakiś tytan się pojawił. Zatrzymaliśmy się na którymś z drzew gdy już zgubilismy tytana. Wtedy Eren się budzi.
      KONIEC SNU XD
      Wiecie, możecie zrobićtak, że Eren będzie miał zaginioną siostrę XD i to mogła by być ta Alison B)
      Chyba miałam fajny sen XD

      Usuń
    13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    14. To mi się śniło po tym jak mangę kupiłam, że pod mój dom przychodzi tytan zwierzęcy z armią tytanów i wgl pod oknem w moim pokoju była jakaś tytanka - czrownca, co w kotle gotowała XD I Ja chciałam uciec i tu nagle w moim pokoju pojawia się Scooby-doo, Kudłaty, Velma, Daphne i Fred XD I jakoś zepchneliśny tą tytankę do tego kotła i zwialiśmy przez okno w moim pokoju XD I na podwórku stało jakieś auto, to my je ukradliśmy XD I zaczeliśmy uciekać i tam ten tytan zwierzęcy zaczą nas gonić wymachując rękami jak jakaś małpa XDDDD I to tyle XDD TO WSZYSTKO PRZEZ TEN OBRAZEK< KTÓRY BYŁ W MANDZE XDDD - http://vignette3.wikia.nocookie.net/shingekinokyojin/images/7/75/Beast_Titan.png/revision/latest?cb=20130610152726

      Usuń
    15. Ja się lepiej nie będę wypowiadać co mi się śniło bo przechodzi to wszystkie normy normalności xDDD A to wszystko wina Jean'a, Reiner'a, Erfina i ogólnie tajtanów xDDD

      Usuń
    16. Weź opowiedz XD Jeśli chcesz
      to możesz jakby wykorzystać do opowiadania B) Ale dobra opowiedz tu i teraz xDD

      Usuń
    17. Mogę powiedzieć jeden nwm czy jest normalniejszy ale cii xD
      To tak: pierw byłam z kol w jakiejś chorej galerii gdzie było pusto i zamykali tam ludzi a ja szukałam sb torebki i tam był jakiś pedofil i nas gonił i się schowałyśmy na najwyższym piętrze, było tam jasno i pusto żadnego sklepu ni nic xd Potem mnie przeniosło do mnie na klatkę i jakaś baba kazała mi jakiś film u niej na kompie zrobić i na WP wysłać i siedziałam z kol na tej klatce i to robiłam ale niechcący to zamknęłam jak prawie skończyłam i się wkurwiłam i powiedziałam jej że się nie da tego zrobić xDD Potem była szkoła i w szkole był Reiner i reszta i poszliśmy zrobić imprezę u mnie na działce i nagle przylecieli jacyś debile z karabinami i się wszyscy pochowaliśmy ja się schowałam w altance, za jakimś wiaderkiem, a Reiner za jakimiś czerwonymi workami przed wejściem do niej. Nwm jak go tam nie zauważyli ale kk. Jak było już po tej ''fali'' pojawili się moi rodzice i pytali co ja odwalam i wgl i się budziłam i jak zasnęłam znowu to byłam gdzieś z Reiner'em i przed czymś uciekaliśmy i jakoś wyszło, że poszłam z nim do jego internatu czy co to było i ja takie czy mogę z nim spać, a on że pewnie tylko musimy być cicho bo tam jakiś typ jest co nas zabije. No i poszliśmy ja się schowałam w jakimś szybie na ścianie prostopadłej do tej na której stało jego łóżko i wparował ten gość i się drze z kim on gada i wgl. I koniec bo mnie obudzili nwm czm >.> Ale w innym robiłam bardzooo dziwne rzeczy z Jean'em które były w niektórych rozdziałach xDDD W jeszcze innym to w sumie był chyba pół sen bo tata latał mi po pokoju z odkurzaczem i śniło mi się że staje na dachu stajni w valedale (wioska z SSO) i za tą stajnią przy samej ścianie walczył Eren z jakimś tytanem, a z drugiej Anka i jakiś tajten i jak któreś z nich nie pamiętam już które we mnie ręką waliło to mnie tata dotknął i tak zaczęłam machać rękami i nogami że mu prawie wyjebałam xDDDD Miałam jeszcze inne chore sny ale nie będę się rozpisywać xd że w minecrafcie (pewnie źle napisałam i sr za to xd) Eren, Armin, Gill, ja MaryKateAnPlay i Deloper w minecrafcie (sr jak źle napisałam a na pewno tak jest xd) łaziliśmy po nwm czym i jakieś dziki parkury odstawialiśmy i trzeba było gdzieś wleźć i my tam wleźliśmy a do okoła była woda, a ja panicznie boje się wody ;-; Deloper wlazł na domek na drzewie który był na jakimś palu i on się zaczął przełamywać i potem Eren wyciągnął nwm skąd łódkę i nią z Deloperem pływali i potem Armin wyczarował Kristę xDD i z nią przepłynął, potem znowu Eren z Deloperem płynęli gdzieś tą łódką do domku niby naszego i ich coś zaczęło wciągać że ta łódka dęba stanęła i my pozostali magicznie wyjęliśmy drugą i też coś nas chciało wciągać ale to wyminęliśmy i się obudziłam i jak zasnęłam to pojawił się Erwin i wlazł do tego domku i tam jakieś dzieci leżały na ziemi i on zaczął je dźgać mieczem czy czymś i na krześle siedział jakiś gość i go zabił (w sumie to ci wszyscy byli już martwi xDDD) I przyszedł Nile i do niego zaczął strzelać >.< No i się obudziłam xP Miałam się nie rozpisywać ale ja to ja xd sr za chaos w tym wszystkim ale to było ju dawno i nie do końca wszystko pamiętam bo jakoś pod koniec lipca czy coś xd ale wakacje na 100 były xD wtedy miałam jeszcze pełno innych chorych snów ale już ich nie pamiętam xD

      Usuń
    18. Erwin zabija? XD Szczerze powiem... Chore sny masz XD udaj się do lekarza XDDD ale nawet fajne niektóresny :3 Jawawalczę żeby mieć sny z SnK B)

      Usuń
    19. XDD A ponoć ja mam poje sny xDD Ej Kelesławie... Takie pyyanko... Jaka jest twoja i Gilla ulub piosenka? Nie licząc tych z tytanów xp

      Usuń
    20. Dla mnie jest już za późno na pomoc xDDD Mnie chyba nikt nie pobije xDDD A jeśli chodzi o te muzejszyn tooo.... Mi się podoba to co mi w ucho wpadnie xD Ale jeszcze nie dawno mogłam w kółko Sillet'a, Linkin Park i inne jakieś takie xd Trochę smutów, Natalie Szroeder. Ale teraz to ciągle tylko nuty z bloga xd

      Usuń
    21. to może twoja ulub muza/ost z tytanów XD

      Usuń
    22. Eee.. Reluctant Heroes ten ordżina xDD (nie slow)
      Albo ten cover: https://www.youtube.com/watch?v=ahnSZX3Oas4
      I pl cover 2 intra i 2 endingu xDD

      Usuń
    23. Dziękuję :D ps. szykuję dla was niespodziankę ;3

      Usuń
    24. Moje ulubione muzyczki to te xd:
      https://www.youtube.com/watch?v=LhALb4qtsvU
      https://www.youtube.com/watch?v=ahnSZX3Oas4
      https://www.youtube.com/watch?v=42AVNOg4k1w
      https://www.youtube.com/watch?v=DT92VVDJwNE

      Usuń
    25. Kel i Gill bójcie się xD Ona ma pomysły, że mózg eksploduje xDD

      Usuń
    26. Ups.. xd To może mnie jakoś pocieszy, bo się znowu nakręciłam na coś co ma być w normalnej mandze z Erwinem i teraz jestem smutna ;-;

      Usuń
    27. A ja też jestem smutna ;-; Bo robię matmę #rozpacz

      Usuń
    28. Ja na szczęście jutro nie mam xP ale w piątek to druga lekcja ;-; jutro ja zrobie aww Szkoła to zuo

      Usuń
    29. Sioro napisałam ci coś na blogu. Bać się nie musicie xD Ej bijemy rekordy bloga w komach xDD Ten to jest chyba 35 xD

      Usuń
    30. Wyświetlenia posta też xDD
      rozdział I ma 188 wyświetlenia
      XXIV 100
      A ten na chwilę obecną 110 xDD

      Usuń
    31. XD będziecie miały karierę pisarką XD w czw kończę 10:50 :D ale zaczynam o 7:25 ;_;

      Usuń
    32. Ja w czw idę na 8:00 a wychodzę o 16:30 ;------;

      Usuń
    33. Współczuję :c ja mam codziennie na 7:25,więc muszę codziennie wstawać o 5 ;-; w pon, wt i śr kończę 14,a w czw 10:50 i w piątek 12:55 xD Mam genialny plan xD

      Usuń
    34. Ja mam autobus na 8, o 8:30 zaczynam lekcje, o 14:50 kończę, a o 15 mam autobus do szkoły, 15:05 przeciętnie jestem w domu. Nawet spk, tylko w szatniach jest tłok bo cała szkoła ma po 7 lekcji 5 dni w tygodniu ;_;

      Usuń
    35. Hah u mnie też czasem tłok XD ej nie uwierzcieco mi ssię dzisiaj śniło x3 Miałam jakąś misję. MIałam gdzieś zwabić Kolosalnego czy tam Opancerzonego i na tym skończył się mój sen. Znaczy jeszcze tam było, że uciekałam i wgl by się nie dać zabić xDD

      Usuń
    36. Uwaga ludzie xD Kolesław gdzieś pojechał, a ja kończę pisać naszą wspólną część B) Bella przejrzałaś nasz plan z koleżanką dla Kiby xD Następny rozdział będę pisać ja B) Ale nie będzie wyjątkowo śmiesznych rzeczy :C

      Usuń
  2. Gill ma pytanko czy mogła byś nagrać (oczywiście tylko głos) się jak składasz życzenia dla Belli bo niedługo ma urodzinki a ja chcę jej zrobić niespodziankę, to tylko życzenia i możesz coś od siebie dodać xdd przysługuje na e-mail: dorota.kluska@op.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dopisać maż Yumikooo

      Usuń
    2. Dobrze tylko usuń ten kom, jak chcesz jej niespodziankę zrobić xD

      Usuń
  3. ile się napisałaś 0.0 wow brawo ty B-)

    OdpowiedzUsuń